Agata
Manosa

U mnie czarno. Chanel Stylo Eyeshadow Black Stream, Levres Scintillantes Envolée.

2013-05-28 - Agata Herbut

Chanel w swojej letniej kolekcji postawił przede wszystkim na kolory – niestety pogoda za oknem od kilku dni nie nastraja wakacyjnie więc sięgnęłam po czerń – sprawdzona i oczywiście błyszcząca – brokat w każdym wydaniu stanie się moją miłością. Dwa kosmetyki do zrobienia super szybkiego makijażu – jako podstawa: cień w sztyfcie Stylo Eyeshadow w odcieniu Black Stream oraz Levres Scintillantes Envolée czyli rześka brzoskwinia z milionem drobinek. Matka może iść w miasto.



Czarny cień dobrze rozblendowuje się z pomocą pędzla (u mnie Sigma E45), możemy intensyfikować jego odcień – dokładając kolejną warstwę. Envolee tworzy na ustach natomiast lekką taflę sprawiając, że usta stają się wypielęgnowane i lekko brzoswkiniowe. Dodatkowo dzięki zawartości drobinek pięknie odbija światło.








W lżejszej wersji Black Stream możecie zobaczyć tutaj . Wczoraj Sroka zachwycała się chanelowym cieniem Moon River z tej samej kolekcji – podzielam zachwyty – cienie są bardzo lekkie (właściwie niewyczuwalne na powiece) i super trwałe. Ja także nie spotkałam się z taką formułą nigdy wcześniej.




Jak Wam się podoba Black Stream? Lubicie siebie w czarnych kolorach?