Agata
Manosa

NUXE Prodigieuse – suchy olejek do pielęgnacji.

2013-05-24 - Agata Herbut

Nigdy nie byłam wielką fanką olejków do ciała, nie mogłam się przyzwyczaić do uczucia lepkości, tłustości i oczekiwania aż się wchłonie. Ta niechęć zakończyła się w momencie odkrycia suchych olejków – według mnie wynalazku doskonałego.




Olejek Prodigieuse łączy w sobie zalety wielozadaniowej pielęgnacji: za pomocą jednego gestu nawilża, intensywnie odżywia, odnawia i chroni.
Formuła produktu zawiera 2 nowe olejki: z orzeszków makadamii oraz laskowych plus kompozycja trzech roślinnych ekstraktów, które wspierają zdolność szybkiego wchłaniania się.
98,8% składników zawartych w olejku jest pochodzenia naturalnego, nie zaiweta silanolu i sztucznych konserwantów. Wersja, którą ja posiadam nie posiada złotych drobinek zatem można ją stosować bez względu na porę roku czy okoliczności.





Olejek przyjemnie pachnie, szybko się wchłania i nie pozostawia filmu – to powoduje, że bardzo lubię używać go zimą w chwilach, gdy moje dłonie nie wyglądają zbyt zalotnie. Nie próbowałam stosować go na włosy nie wiem zatem jak się sprawdza przy olejowaniu – wiem jednak, że po ciąży doprowadził moje ciało do całkiem dobrego stanu. Nie zauważyłam, aby zminimalizował rozstępy, ale tak naprawdę nie oczekiwałam tego, bardziej zależało mi na poprawieniu wyglądu samej skóry i stanu jej nawilżenia. DObrze sprawdza się także przy masażach – to wypróbowałam! Jest super wydajny więc szklana buteleczka (może się wyślizgnąć z dłoni!) wystarczy na bardzo długo – ja jeszcze nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania ponieważ często właśnie ten olejek można znaleźć w zestawach promocyjnych Nuxe – w zupełności tak małe opakowanie (50 ml) wystarczy mi, aby zaspokoić moje potrzeby. Mam ochotę na wersję ze złotem – biorąc pod uwagę zbliżające się lato – może okazać się bardzo przydatny.




Używacie olejków do pielęgnacji ciała? Znalazłyście już swój ukochany?