Agata
Manosa

Christian Dior, Addict Lip Balm – balsam do ust.

2013-05-09 - Agata Herbut




Jeden z nielicznych balsamów pielęgnacyjnych do ust z którym nie zamierzam się rozstawać, odpowiada mi w nim wszystko – od opakowania, poprzez kolor, kończąc na właściwościach pielęgnacyjnych. Zdecydowanie należy do grona najlepszych.







Niepozorny, mieszczący się w dłoni, o delikatnym zapachu i ropzływającej się konsystencji – gdyby nie Magda (smokyeveningeyes) nie zwróciłabym na niego uwagi w perfumerii – zostałam skuszona, z czego swoją drogą – bardzo się cieszę. Mam świadomość tego, że od balsamu do ust tak naprawdę wymaga się radzenia ze spierzchniętą, popękaną skórą, a walory wizualne schodzą na dalszy plan w obliczu pieczenia i bólu. Tutaj kwestia wygląda następująco: Diorowy balsam jest świetnym nawilżaczem i doskonale radzi sobie z nieprzyjemną suchością, a dodatkowo ładnie pachnie, ma śliczny odcień i porządne opakowanie. Ta cała reszta jest tylko dodatkiem (bardzo miłym!) obok tego, co najważniejsze czyli pielęgnacji. Natłuszcza, odżywia, pomaga walczyć z suchością.




Mam wrażenie, że u każdej kobiety wygląda inaczej – dostosowuje się do koloru warg, w moim przypadku nieco je różowi i nadaje zdrowy, zadbany wygląd.
Dodatkowym atutem jest także filtr (SPF 10) oraz dostępność kilku odcieni (mój to 001 – delikatnie cukierkowy, różowy). Może pełnić rolę typowego balsamu jak i makijażową – pięknie komponuje się na przykład z ciemnym makijażem oka. Jest wydajny – mimo, że początkowo obawiałam się, że dzięki swojej lekko masełkowej konsystencji (na ustach nie jest tłusty ani lepki) będzie ubywał w zastraszającym tempie – mimo niemal codziennego użytkowania od kilku tygodni w opakowaniu pozostało go jeszcze 3/4. Cena – dość wysoka jak na balsam do ust (ok. 100 zł dzięki Dniom VIP) – niezależnie jednak od niej balsam uważam za jeden z najlepszych tego typu kosmetyków jakie kiedykolwiek miałam.