Agata
Manosa

Glossy Box – marzec.

2013-03-15 - Agata Herbut

Glossy Box właśnie przybył więc spieszę z pokazaniem zawartości marcowego pudełeczka, jeśli jesteście ciekawa, co w tym miesiącu ukazało się moim oczom – zapraszam niżej!



– Błyszczyk w kredce Jelly Pong Pong w odcieniu soczystej czerwieni- pełny produkt, 60 zł / 2,5 g

– Płyn micelarny Lierac – próbka 50 ml, 200 ml kosztuje 65 zł

– Preparat odbudowujący do włosów Artego – próbka 8ml (139,90 zł/16×8 ml)

– Dermonaprawczy krem z witaminą U Clarena – próbka 30 ml (84 zł/50 ml)

– Masełko do ciała The Body Shop o zapachu mandarynki, próbka 50 ml (55 zł/250 ml)

całość zapakowana w czarną kosmetyczkę (swoją drogą świetny pomysł – u mnie z pewnością znajdzie zastosowanie).




W pudełeczku znalazł się także voucher do zrealizowania w TBS – pięć żeli pod prysznic (250 ml) w cenie trzech. Dodatkowo książeczka – przewodnik po ciekawych miejscach stworzony przez zespół Glossy.




Po lutowym pudełku, z którego nie byłam w stu procentach zadowolona – marcowe oceniam wyżej – z pięciu kosmetyków wykorzystam cztery, odpuszczam krem Clareny ponieważ nie chcę zmieniać swojej pielęgnacji w tej chwili. Jestem bardzo ciekawa Jelly Pong Pong – nie znam tej marki, a błyszczyk przywołuje na myśl Chubby Sticki od Clinique, które wielbię. Widziałam, że część dziewczyn zamiast masła TBS otrzymała np. żel pod prysznic Aquoliny (Pink Sugar, miniatura), odżywkę do ciała Anatomicals, balsam do ciałą BBW lub mleczko do ciała L’ocitane. Osobiście zamiast pełnowymiarowego błyszczyka wolałabym pełnowymiarowe masło do ciała lub wodę micelarną.




A jak Wy oceniacie poziom marcowego pudełka? Znalazłybyście w nim coś dla siebie?