Agata
Manosa

Bardzo czerwono u Bath & Body Works czyli zapach Forever Red na moich nadgarstkach.

2013-03-10 - Agata Herbut


Forever Red marki Bath & Body Works ma być zapachem dla współczesnej, pełnej pasji kobiety, której apetyt na życie jest nieposkromniony.
Skomponowany przez Honorine Blanc i Harrego Fremont – zapach niezwykle kobiecy, zmysłowy i pełen namiętności. Gorąca czerwień ma symbolizować ognisty temperament kobiety – wyczujemy w nim granat, francuską brzoskwinie, osmantus, aksamitkę oraz rum, wanilię i dab, a deser stanowią pianki marshmallow.


Miniaturkę zapachu, opakowaną w bordowy kartonik kilka dni temu przywiózł mi kurier – upominek od BBW, który miał za zadanie przybliżyć mi Forever Red. Z tropu zbiła mnie pianka marshmallow – spodziewałam się absolutnie przesłodzonych perfum, które będą powodowały migrenę. Słodko oczywiście jest, nawet bardzo, ale mam wrażenie, że jest to w granicach przyzwoitości. Ta słodycz wybija się przede wszystkim na początku, później wyczuwalny jest rum i czereśnia, której w składzie nie ma. Po kilkunastu minutach czuję tprzede wszystkim rum z wanilią i tak pozostaje niemalże do końca – gdzie kompozycja otula ciało i staje się ciepła i pościelowa.



Czy jest luksusowa i jedyna w swoim rodzaju? Nie jestem w stanie odpowiedzieć, z prostej przyczyny – każda z nas ma inny nos i podoba jej się co innego. W moim odczuciu Forever Red jest słodkim, wieczorowym, niezbyt zapadającym w pamięć zapachem, biorąc pod uwagę cenę (150 zł/70 ml) poprzeczkę stawiam dość wysoko. Kwestią dość ważną jest także trwałość – na mojej skórze perfumy wyczuwalne są przez około dwie – trzy godziny, podkreślam jednak, że na każdej skórze zapach utrzymuje się inaczej więc musicie same sprawdzić jak jest w Waszym przypadku. Z opisu producenta wykreśliłabym przymiotnik zmysłowy – dla mnie Forever Red takim nie jest, bardziej określiłabym go jako stworzony dla młodych dziewczyn/kobiet, o tak dokładnie – czerwona nowość kojarzy mi się z całonocnymi imprezami, ale bez pazura. Dodałabym szczyptę pieprzu albo anyżowy ogon.