Agata
Manosa

I’m the One.

2013-01-03 - Agata Herbut



Róż do policzków MAC z kolekcji Glamour Daze w

odcieniu I’m the One (and only?) zastąpił mojego ukochanego Stunnera (zdjęcia tutaj i tutaj) – dlaczego? Bo jest w nim więcej życia, więcej koloru i rumieńców. Mam wrażenie, że jest dużo bardziej napigmentowany niż moja poprzednia miłość – w przypadku I’m the One wystarczy muśnięcie pędzlem, aby wykreować rumieniec.





Cukierkowy róż, dziewczęcy, słodki i pociągający – na policzkach tworzy piękny efekt, twarz wygląda na promienną i wypoczętą.









Na zdjęciu po lewej w promieniach słonecznych, na zdjęciu po prawej w cieniu – efekt wzmocniłam muśnięciem rozświetlacza. Róż aplikuje się bezproblemowo, nie tworzy niestetycznych placków – nalezy jednak uważać z ilością – zbyt dużo pyłku na pędzlu zaowocuje dość teatralnym lookiem. Nie będzie to kłamstwem, gdy napiszę, że I’m the One jest moim zimowym ulubieńcem – ja go uwielbiam!