Podkład Pharmaceris, znany dotąd w jednej tylko odsłonie doznał niedawno cudownego
rozmnożenia: uniwersalny podkład ustąpił miejsca trzem wyspecjalizowanym pod kątem
rodzaju skóry fluidom. W swojej ofercie Pharmaceris posiada w tej chwili nawilżający fluid
antyoksydacyjny, matujący i intensywnie kryjący – pierwsze dwa w odcieniach kości słoniowej
(ivory), naturalnym (natural) i słonecznym (tanned), kryjący zaś w kolorze kości słoniowej,
piaskowym (sand) i brązowym (bronze).
Ponieważ chciałam, aby podkład przykrył drobne niedoskonałości cery, a jednocześnie wyglądał
możliwie najbardziej naturalnie, wybrałam jego matującą wersję. I muszę przyznać, że bardzo
przypomina podkład sprzed cudownego rozmnożenia rodziny Pharmaceris. I jest niewątpliwie to
plus dodatni.
Po pierwsze ma dość masywną strukturę i „ciężki charakter”, choć to wcale nie oznacza, że jest
podkładem z gatunku „szpachla”. Wręcz przeciwnie, gładko rozsmarowuje się na skórze twarzy
i bardzo szybko wchłania, nie pozostawiając na powierzchni skóry kremowego filtra. Bardzo
dobrze kamufluje drobne niedoskonałości, ale w celu zamaskowania niedoskonałości większego
kalibru, należałoby jednak użyć dodatkowo korektora lub sięgnąć po ekstremalną wersję podkładów
Pharmaceris, czyli podkład kryjący.
Jak sama nazwa wskazuje, głównym zadaniem tego podkładu jest efekt zmatowienia skóry i
rzeczywiście sprawdza się on znakomicie. Skóra nie błyszczy się, a sebum nie daje o sobie znać
przez długie, dłuuuuuugie godziny… Nie bójcie się jednak, że wasza skóra poczuje się zaklejona
czy zalepiona pudrową maską – Pharmaceris pomimo swojej konkretnej zwartości, dzięki
technologii soFTbase pozostaje podkładem bardzo delikatnym. Nie obciąża skóry i pozwala jej
głęboko oddychać. Dodatkowo posiada fotostabilne filtry UVA i UVB o wartości SPF 20 – można
więc go używać bez strachu o działanie promieni słonecznych.
Na zdjęciu możecie zobaczyć odcień, w rzeczywistości nie jest taki pomarańczowy:
Fluid zamknięty jest w walcowatym, lekkim opakowaniu z dozownikiem, dzięki czemu bardzo
łatwo wycisnąć odpowiednią ilość kosmetyku na dłoń tak, by nie wypudrować dozownika i nakrętki
albo wszystkiego dookoła. Warto dodać, że cena tego podkładu jest bardzo dobra w stosunku do
naprawdę wysokiej jakości kosmetyku: można go nabyć w niektórych aptekach (trzeba dobrze
poszukać, bo nie we wszystkich jest dostępny) za około 35-40 złotych.