Kilka ostatnich dni to pakowanie, kupowanie prezentów (jeszcze nie mam wszystkich!), przygotowywanie się do wyjazdu. Jesteśmy już w Polsce i bedziemy tutaj na pewno do końca roku, czeka nas jeszcze przemieszczanie się po kraju, co z Jagódką jest całkiem ciężkie – ma największą walizkę z całej naszej trójki i najfajniejsze zabawki.
Diabelski młyn na świątecnzym jarmarku w Berlnie, dzień przed wyjazdem.