Agata
Manosa

Pierwsze zamówienie z Zoeva.

2011-04-12 - Agata Herbut
Zbyt częste ‘siedzenie’ na wizażu może odbić się znacząco na portfelu – to akurat wiem od dawna.
Tym razem dałam się skusić na zamówienie z niemieckiej firmy Zoeva – a dzięki komu?:) Dimiti zawsze do usług:)
 Moje zamówienie było malutkie – kupiłam dwie kredki oraz pędzelek do eyelinera. 
Bardzo podoba mi się fakt iż każdy kosmetyk ma swój kartonik – jak dla mnie to oznaka profesjonalizmu firmy, w ogóle Zoeva przypomina mi polski Inglot – właściwie nie mam pojęcia dlaczego:)
Testowałam kredki i wg. mnie są dobrej jakości – dobrze się rozprowadzają i są mega trwałe – sephorowy płyn do demakijażu poradzi sobie z nimi bez problemu, ale starcie ich z dłoni już nie jest takie proste.
Pędzelek poczeka na swoją kolej i wtedy zdam relację:)